Blog:Demoralizacja w mediach

Z MruczekWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Demoralizacja w mediach
4 października 2022 | Gal


Ważną rolę w rozwoju moralnym odgrywa znajomość pewnych wzorców moralnych. Można je znaleźć w historiach biblijnych, w żywotach świętych, w biogramach Neposa itd. Współczesne media często promują jednak wzorce odwrotne.

Spójrzmy np. na wojnę rosyjsko-ukraińską. Pełno jest informacji o zbrodniach wojennych, okrutnych czynach itp. Jest to może i prawdziwe, ale demoralizujące. Teraz wielu Polaków jest w sytuacji bezpiecznej - co jednak jeśli za 30 lat władzę przejmą faszyści/komuniści i wyślą nas na wojnę? Kto dziś nasiąknie wzorcem żołnierza-zbrodniarza, ten za 30 lat będzie miał większy problem z powstrzymaniem się od zbrodni. W tym, że typowy Kowalski nie strzela do cywilów nie ma żadnej jego zasługi - nie ma wszak broni, nawet gdyby miał to by nie umiał jej naładować... Obawiam się jednak, że za 30 lat te przeszkody mogą zniknąć i co wtedy? Póki nikt nas nie śle na wojnę to wszystko jest ok - ale to może się w przyszłości zmienić.

https://i.pl/rosjanin-oddal-ukraincom-czolg-po-wojnie-moze-liczyc-na-duza-nagrode/ar/c1-16113837 - w marcu można było znaleźć informacje o rosyjskim żołnierzu, który poddał się i oddał armii ukraińskiej swój czołg. Myślę, że trzeba bardziej promować takie przypadki. Może i na jeden taki przypadek przypada wiele zbrodni, ale to bez znaczenia. Ważniejsze jest, żeby samemu zbrodni nie popełniać niż wiedzieć kto dokładnie co złego zrobił. A ucząc się takich pozytywnych przykładów będzie nam łatwiej samemu postąpić właściwie.

Także podczas II wojny światowej były przypadki chwalebnej postawy. Austriak Franz Jägerstätter podczas przepustki z wojska doszedł do wniosku, że nazizm jest niemoralny i odmówił powrotu do armii. Został z tego powodu roztrzelany. Po śmierci papież Benedykt XVI go beatyfikował. Lepiej promować przykład Jägerstättera niż roztrząsać poszczególne zbrodnie.

Co poniektórzy lubią podkreślać, że wielu nazistów było Niemcami itd. Ale nic dobrego z tego nie wyjdzie. Lepiej dać dzisiejszym Niemcom i Autriakom pozytywne wzorce niż wymuszać obwinanie się o rzeczy, którym współcześni nie są winni. Wyobraźmy sobie dwóch Austriaków, Hansa i Heinricha. Hans weźmie sobie przykład Jägerstättera do serca i zbrodni nie popełni. Heinrich słysząc wiele o winie przodków dojdzie do wniosku ,,skoro my Austriacy jesteśmy tacy źli to trudno; sam będę czynić zło jakiego ode mnie oczekują". Lepiej aby było więcej takich Hansów niż takich Heinrichów. A że 80 lat temu więcej było Heinrichów - to już mniej ważne.

Niekiedy czytamy, że polska historia jest przedstawiana w sposób zbyt pozytywny i brakuje mówienia o mroczniejszych jej aspektach. Nie każdy musi byc uczonym historykiem, ale każdy powinien być dobry. Lepiej w mainstreamie mówić o pozytywnych wzorcach, a kwestie zła pozostawić uczonym. Może podczas II wojny światowej wśród Niemców i Austriaków było więcej zbrodniarzy niż Jägerstätterów, ale jakie to ma znaczenie dla zwykłego człowieka? Ważne by samemu być jak Jägerstätter, jeżeli nadejdzie godzina próby.

Zobacz też

MiauBlog: